Tradycyjnie, w związkach heteroseksualnych, mężczyźni byli żywicielami rodziny. Mężczyzna przynosił do domu bekon, a jego żona wychowywała dzieci.
Filmy, programy telewizyjne i wszystkie formy reklamy zawierały tę wersję struktury rodziny. Czasy się zmieniły. Ale czy zmieniły się odczucia mężczyzn w związku z ewoluującym podziałem pracy? Badania dostarczają interesujących spostrzeżeń.
Dynamika władzy
Wyobraźmy sobie, że obserwujemy parę na kolacji w restauracji. Kiedy po posiłku przychodzi rachunek, obserwujesz, jak obsługa wręcza go mężczyźnie, który wskazuje na swoją towarzyszkę jako tę, która zajmie się rachunkiem.
Ona sięga po swój portfel, nie tracąc ani chwili. Interakcja, emocje, postawa i język ciała w tej wymianie prawdopodobnie ujawniają stopień, w jakim ta para czuje się komfortowo z relacyjnym podziałem odpowiedzialności. Konkretnie, możesz zobaczyć parę, w której kobieta płaci rachunki.
Ale jak ta dynamika wpływa na ich romantyczny związek – jeśli tak? Czy mąż tej kobiety musi pytać ją o zgodę na zamówienie drogiej pozycji w menu lub na dodatkowy kieliszek wina? Czy on prosi o pieniądze na zakupy, czy ona daje mu kieszonkowe? A może to poniżające dla któregoś z małżonków, by kiedykolwiek znaleźć się w sytuacji konieczności zadawania takich pytań? Badania ujawniają kilka odpowiedzi.
Patrick Coughlin i Jay C. Wade (2012) badali dynamikę i jakość relacji w związkach, w których mężczyźni umawiali się z kobietami zarabiającymi więcej pieniędzy.i Badali szczególnie jakość relacji w heteroseksualnych związkach romantycznych, w których mężczyzna nie jest tradycyjnym „żywicielem rodziny”.
Uznali oni, że rola żywiciela rodziny dla mężczyzn jest zgodna ze „zinstytucjonalizowanymi regułami dotyczącymi płciowych zachowań małżeńskich” i wspiera władzę i autorytet męża w jednostce rodzinnej. W związku z tym uznali, że rozsądne byłoby, gdyby mężczyzna, który zarabia mniej niż jego małżonka, dostrzegł pustkę wynikającą z odsunięcia go od tej tradycyjnej roli płciowej, co, jak zauważyli, jest poparte związkiem pomiędzy zarabianiem na chleb a męskością.
W odniesieniu do dobrostanu zauważyli, że dobrostan psychiczny mężczyzn zmniejsza się, gdy są oni żonaci z żonami, które zarabiają więcej, a zatem mają większy udział w całkowitym dochodzie rodziny.
Coughlin i Wade omówili również ideologię męskości, definiowaną jako „akceptacja lub internalizacja przez mężczyzn kulturowej definicji męskości oraz przekonania dotyczące przestrzegania kulturowo zdefiniowanych standardów męskiego zachowania”. Odkryli oni, że związek między ideologią męskości a jakością związku romantycznego był częściowo oparty na postrzeganym znaczeniu różnic w dochodach.
Stwierdzili, że mężczyźni z bardziej tradycyjną ideologią męskości, związani z kobietami, które zarabiały więcej pieniędzy, byli bardziej skłonni do zawierania związków niższej jakości ze względu na znaczenie, jakie tacy mężczyźni przykładali do różnic w dochodach.
Z kolei mężczyźni o bardziej nietradycyjnej męskości częściej odrzucali różnice w dochodach jako czynnik relacyjny o niewielkim lub żadnym znaczeniu, ciesząc się jednocześnie wysoką jakością romantycznych związków.
Ostatnio Hania Fei Wu (2021) badała związek między relatywnym statusem dochodowym w małżeństwie a dobrostanem i stwierdziła, że dla obu płci mężowie zarabiający więcej niż żony podnoszą satysfakcję z życia.
Zauważyła, że efekt beneficjenta jest najbardziej zauważalny w rodzinach o średnim statusie ekonomicznym, natomiast „kara szczęścia” żon, które mają wyższe dochody, wydaje się być uniwersalnym zjawiskiem w rodzinach o wszystkich warunkach finansowych. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych badań, Wu dostrzegł wpływ nierówności dochodów uwarunkowanych płcią oraz rolę ideologii płci.