Tania walidacja
Istnieje niebezpieczeństwo, które pod wieloma względami jest przeciwieństwem prześladowania. Nazywam je „tanią walidacją”. Niektórzy terapeuci wydają się podążać za postrzeganiem świata przez pacjenta, uwiarygodniając wszystkie jego żale lub wspierając pogląd, że wszystkie problemy pacjenta są winą kogoś innego. Może to budować zaufanie między terapeutą a klientem, ale nie sprzyja uzdrowieniu i nie pomaga w poprawieniu relacji z nikim innym.
Co ważne, zdrowie psychiczne wymaga zdolności do funkcjonowania w granicach społecznych. Osoba z narcystycznym zaburzeniem osobowości może być szczęśliwa jako przywódca kultu, a chronicznie nieufna osoba, niezdolna do tworzenia bezpiecznych przywiązań, może być zadowolona, jeśli pozwoli się jej na monitorowanie romantycznego partnera 24/7. Gdybyśmy sięgnęli po naprawdę tanią walidację, moglibyśmy doradzić poszukiwanie sposobów zaspokojenia takich nieakceptowanych społecznie potrzeb psychologicznych. Rzeczywiste przypadki tego, co nazywam „tanią walidacją”, nie wiążą się z czymś tak szkodliwym, ale wiążą się z próbą zdobycia zaufania klienta kosztem pogłębienia rozłamu między nim a innymi osobami w jego życiu.
Dobre wieści
Czy istnieje nadzieja na leczenie i uzdrowienie? Zajmę się tymi kwestiami w wymienionej kolejności.
Znalezienie odpowiedniego terapeuty może być trochę jak znalezienie dobrego partnera życiowego: Podobnie jak możemy mieć kilka nieudanych związków przed znalezieniem bratniej duszy, tak samo możemy wypróbować kilku klinicystów przed znalezieniem tego, który może pomóc.
Ponadto pacjenci mogą zwiększyć szansę na sukces, otwarcie omawiając to, co uważają za przeszkody w leczeniu. Meares i Hobson przytaczają na przykład następujący fragment sesji terapeutycznej z udziałem kobiety, Alice, która dzieli się ze swoim terapeutą własną reakcją na nieprzejrzystość terapeuty (kursywa dodana przez Meares i Hobson):
Nie chcę, żebyś opowiadała mi o wszystkich swoich uczuciach i myślach dotyczących własnego życia, ale to trudne, kiedy człowiek czuje, że udziela się jak jego dusza lub Istota i że jest to jednostronne. Chociaż czułam, że rozumiesz większość tego, co wyraziłam, życzyłam sobie, żebyś może ujawniła swoje prawdziwe uczucia, a nie odgrywała rolę analityka…
Mówiąc to, Alice pomaga terapeucie, a więc i sobie. Osoba w trakcie terapii często może podjąć kroki, aby wynieść z niej więcej.
Na koniec, chociaż powiedziałem na początku, że niektóre rodzaje psychicznej traumy, podobnie jak choroby fizyczne, mogą być niezwykle trudne do wyleczenia, pragnę zaznaczyć na koniec, że możliwości uzdrowienia psychicznego nigdy nie są tak ograniczone przez istnienie terapii, jak możliwości wyleczenia się z choroby mogą być ograniczone przez dostępne zabiegi medyczne. Jeśli nie mamy lekarstwa na śmiertelną chorobę, to wynik jest przesądzony. Nie jest tak w przypadku urazów psychicznych. Tam również każdy z nas ma swoje wewnętrzne zasoby. Nawet jeśli nikt inny nie jest w stanie nam pomóc, często możemy pomóc sobie sami.